Tam gdzie nie wolno mi do miłości
Bo wciąż coś się wydarza
Trudnego
Tam gdzie widmo wyboru
Ja czy Ty czy On czy majątek
W Trójkącie dramatycznym
Szargana moja dusza gęstością i lepkością
Życiowych dylematów
Tam gdzie podejmowanie trudnych decyzji
W poczuciu, że nie mogę mieć wszystkiego
Tam często zamrożenie
Tych kilka pokoleń wstecz
Babci, która nie mogła do miłości
Kobiety, która musiała wyjść
Nie za tego mężczyznę
Którego chciała
Którego porządala
Ona Zmuszona
I ja dziś też się zmuszam..
Tam rozsądek bierze górę
Bo tam serce pozostało
Przy tej trudnej historii
Łkając w ciszy by tam popatrzeć
Odmrozić ten chłód
Drżących z zimna rąk i stóp
Czekając
By wlać do żył świeżą krew
Tych ciepła uczuć
Wrzenia gorących lodu wspomnień
Zostawiając rozsądek
Wołając -Ahoj przygodo!
Mogąc już powiedzieć sercu Tak!
Gdzie tamte trudne historie
Na które popatrzone
Stęsknionymi oczyma
Już mogę
Zostawić za sobą
Przy tych do których należą.
Ja za siebie Ty za siebie Kochana Babciu!
Dziękuję Ci za serce
Które tak długo schowane
W czeluściach tej starej
Lecz jakże nieprzeterminowanej miłości
Na którą z lojalności w sumieniu
Swoim sercem patrzyłam!